Morze Bałtyckie - regaty SailBook Cap 2015 (archiwum)

Sailbook Cup to najdłuższe polskie regaty załogowe. Opłynięcie wysp Gotlandia, Faro i Gotska Sandon wymaga od zawodników przepłynięcia łącznie ponad 600 mil od startu do mety w Sopocie. Niewątpliwym urozmaiceniem a nawet rzec można gwoździem programu jest postój w Visby - stolicy Gotlandii, gdzie kończy się pierwszy etap regat.

Wspaniała atmosfera rozpoczyna się już w Sopocie w przededniu startu, podczas imprezy integracyjnej załóg i trwa do ostatniej mili wyścigu. My zameldowaliśmy się w bardzo okrojonej załodze, ponieważ część ekipy wycofała się w ostatniej chwili. Żegluga Sunrise’m w długich bałtyckich przelotach w trójkę jest bardzo męcząca ale dostarcza dodatkową dawkę morskich emocji i satysfakcji.

Start z sopockiej mariny przy molo wyszedł nam całkiem sprawnie i zaczęliśmy się piąć „w górę” ale na wysokości Helu wiatr spadł do 0B i nawet praca ze spinakerem nie dała nam żadnej prędkości. Najszybsze jachty zdążyły przed tym sztilem uciec a większość stawki z nami włącznie została wbetonowana w płaskiej jak stół wodzie na kilka długich godzin. Pod wieczór przyszedł upragniony wiatr i Sunrise bajdewindem wyrwał do przodu, do północy mijając kilka jachtów.

A jaki był koniec regat można przeczytać - http://charter.pl/index.php?str=11&fun=more&id=376