Rejs morski (Sycylia, Tunezja, Malta, lipiec 2010)

Galeria - rejsy za nami

W drugiej połowie lipca bieżącego roku, miałem okazję uczestniczyć w rejsie morskim organizowanym przez firmę charter.pl Taka sytuacja nie zdarza się tak często jak bym tego chciał dlatego tym bardziej była to dla mnie cenna możliwość połączenia dwóch pasji jakimi są fotografia i żeglarstwo.

Na tasie naszego rejsu znajdowały się trzy kardynalne punkty:

  • Sycylia - Marina PortoRosa
  • Tunis - marina Jasmin w Hammamet
  • Malta - marina Valetta

Nie ukrywam że najbardziej fascynujące, przynajmniej jak dla mnie, było przekroczenie tej niewidocznej granicy pomiędzy kontynentami - dwoma jakże bardzo różniącymi się kulturami. Ale zacznijmy od początku.

Początek naszej podróży znajdował się w Bielsku-Białej, stąd wyruszyliśmy busem i po około 23 godzinach jazdy (oczywiście z drobnymi i nielicznymi, ale przerwami) dojechaliśmy na skraj kontynentalnych Włoch i stamtąd promem, przez Cieśninę Mesyńską do Messiny. Z Messiny jeszcze trochę kilometrów i już jesteśmy w porcie wyjściowym - Marina PortoRosa.
Grzechem było by nie wspomnieć o cudownej trasie tzw. "autostrada słońca" która prowadzi przez Włochy od Neapolu na południe poprzez tunele wydrążone w górach, estakady wznoszące się na kilkadziesiąt metrów nad ziemią, na widokowych graniach skończywszy. Coś niesamowitego.

Poniżej zamieszczam mapkę z Googli z ukazaną trasą rejsu, jaką przebyliśmy.


Pokaż Afryka - Sycylia / Malta / Tunezja na większej mapie

W sumie było tego790 Mm (mil morskich czyli 1400 km)

Gdy wychodziliśmy z portu, Marina PortoRosa żegnała nas pięknym słońcem i lekkim wiatrem :) i tak mieliśmy prawie przez większość rejsu. Po drodze zatrzymaliśmy się w miasteczku Trapani na odprawę celną i zatankowanie wody.
Z tym pierwszym nie było problemu, jednak okazało się, ze na całej kei nie ma wody. Na ratunek przyszli nam strażacy ze swoimi wężami. Właściwie nie przyszli, tylko zostali przekonani przez nasze panie na pokładzie, za co chwała im :) Po napełnieniu zbiorników udaliśmy się w dalszą podróż, której celem była port w Hammamet, oddalonym od Tunisu o ok. 60 km.

Do Hammamet dotarliśmy następnego dnia wieczorem. Odprawa trwała prawie 4 godziny (!!!) i towarzyszyło jej wypełnienie stosu papierów i dokumentów, których i tak pewnie nikt nie czyta... Po odprawie udaliśmy się do mariny i tu miłe zaskoczenie - nie było problemu z miejscem, marina świetnie wyposażona (woda, prąd, łazienki) i do tego doskonale strzeżona (wystarczyło, że wyszedłem zrobić trochę nocnych zdjęć i od razu pojawili się panowie grzecznie pytając co ja tu robię...).

W Hammamet wynajęliśmy samochody (z lekkimi obawami o panującą tam organizację ruchu albo raczej jej brak...) i udaliśmy się zwiedzać Tunis.
Tunis ma wiele twarzy. Potrafi być brudny i odrażający, piękny i intrygujący, niemiły i nachalny, uporządkowany w chaosie.
Brudny i odrażający - liczne dzikie wysypiska śmieci wprost na ulicy, niesamowity odór i brak higieny (sanepid miałby co robić) na targowisku mięsnym i rybnym.
Architektóra - głównie konstrukcja i sam zamysł Mediny, gdzie bardzo łatwo się zgubić, piękne kolorowe zdobienia na budynkach.
Niemiły i nachalny - sprzedawcy na targowiskach, szczególnie w stosunku do kobiet.
Uporządkowany w chaosie - komunikacja i ruch uliczny - mistrzostwo świata. Ruch uliczny głównie polega na wykrzykiwaniu jakiś dziwnych słów oraz częstym używaniu klaksonu. Jednak zaskakujące jest to, że przez sporą część dnia, poruszając się po Tuniesie i nie tylko nie napotkaliśmy na ani jedną stłuczkę czy wypadek pomimo tego panującego w około chaosu. I znów, wieczorem odprawa celna, tym razem trochę krótsza i w drogę, a raczej w morze :)

Tym razem matka natura ugościła nas 6-cio godzinną mgłą, w której nie było widać dalej niż na 15 m.
Popołudniem następnego dnia (23.07) docieramy do mariny Valetta na Malcie. Peter (kapitan jachtu i zarazem szef firmy charter.pl) zna się na rzeczy i nie mógł wybrać piękniejszego momentu na wpłynięcie do portu - piękne, ciepłe światło zachodzącego słońca w cudowny sposób oświetlało mury starego miasta. Szybki prysznic i pyszna kolacja w przyportowej restauracji okazały się być wspaniałym zakończeniem tego dnia. Z obserwacji jakie poczyniłem, podzieliłbym Maltę (główną wyspę) na 3 części - nowoczesną (betonową), wyremontowaną i turystyczną (Medina), stare miasto (mój faworyt).
Medina była piękna i interesująca jednak stare miasto jest niesamowite, tajemnicze i intrygujące. Jestem pewien że jeszcze nie raz odwiedzę to miejsce, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu funkcjonują tanie połączenia lotnicze z Krakowa prosto na Maltę. Niestety nie udało się zwiedzić wszystkiego, ale zawsze można zostawić sobie coś na później:)

Późnym wieczorem a wręcz nocą, Malta żegna nas sztormową pogodą. Kolejny dzień w morzu, na horyzoncie zaczynają rysować się wybrzeża Sycylii i znów zaskoczenie. Tym razem matka natura poszalała, pomimo braku biletów, mieliśmy wspaniałe prawie godzinne przedstawienie, gdzie aktorami było stado delfinków, zabawiających się tuż przed dziobem naszego jachtu, a kilka godzin wcześniej spotkanie z żółwiem morskim, może i krótkie, ale za to jakie niesamowite. Po 2 dniach w morzu, przebijaniu się przez ciasną Cieśninę Mesyńską, docieramy cało i bezpiecznie do kresu naszej podróży - marina PortoRossa. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego rejsu, których autorami jest cała nasza ekipa z jachtu"ZEPHYR". Zdjęć jest ich trochę, ale ciężko było wybrać :)  - wszystkie są piękne!

To był naprawdę wspaniały czas. Dziękuję wszystkim :)

Mam nadzieję, że niebawem znów zamieszczę trochę fotek z kolejnego rejsu. A jeżeli komuś się spodoba taka forma wypoczynku i zwiedzania, zapraszam na stronę www.charter.pl może znajdziecie coś dla siebie :)

Janek

W morzy  foto:  Mini sesja na morzu  foto:  Kinia na pierwszym planie :)  foto:  :) bosko :)  foto:  Krystian i Peter  foto:  Nasz dziennik jachtowy  foto:  i znowu w morze  foto:    Marcin za sterem  foto:  Ekipa :)  foto:  Już w Afryce :) - Hammamet  foto:  Podczas edprawy celnej w Hammamet  foto: Janek Marina Jasmin w Hammamet - bardzo przyjemna marinka, dobrze wyposażona, prąd, woda, łazienki. Marina tak zkonstruowana, że woda w basenie mariny wymienia się co 38 godzin - kapitalnie - a podobno to A foto: Janek Kinia i Ola  foto: Janek Ruch uliczny w Tunisie. Jego przeważającymi elementami są klakson i chaos :)  foto: Janek Targowisko spożywcze w Tunisie  foto: Janek Na targowisku w Tunisie  foto: Janek Na tergowisku w Tunisie  foto: Janek Hemmamet  foto: Janek Ola :)  foto: Janek Piękny cmentarz w Hammamet - groby są obkładane piękną kolorową mozaiką  foto: Janek W okolicach mariny w Hammamet  foto:  Stado parasoli przeciwsłonecznych  foto:  Na targowisku  foto:  Na targowisku  foto:  Kompletnie nie wiem co tam pisze, ale te robaczki wyglądają ciekawie :)  foto:  Ekstra :)   foto:   Marcin Ania i Krystian :)  foto:  Andrzejek, Ania i Kinia :)  foto:  Kinia, arbuz i Janek :)  foto:  W okolicach mariny w Hammamet  foto:  Ulice Tunisu  foto:  :)  foto:  Ulice Tunisu  foto:  W Tunisie  foto:  Ulice Tunisu  foto:  pyszna herbata  foto:   W Hammamet - Peter, Kinia i Marcin  foto:  Przed wyjściem w morze w stronę Malty, odprawa celna. Na zdjęciu Ania, Marcin i Kinia  foto:  W morzu  foto: Janek I tak co godzinę  foto: Janek Ola  foto: Janek Kasia  foto: Janek Nieoczekiwane spotkanie z żółwiem morskim  foto: Janek Marcinek  foto: Janek Ola i Adam  foto:  Koniec wachty - Krystian  foto:  A Krystian dalej przywołuje delfiny :)  foto:  :)  foto:  Kapitan - Peter  foto:  Klify na Gozo  foto: Janek Wejście do portu La Valetta - przepięknie  foto: Janek Wejście do portu  La Valetta - Adam i Ola  foto:  Wejście do portu La Valetta  foto:  La Valetta  foto:   La Valetta  foto:   Wycieczka do Błękitnej Groty  foto:  Malta  foto:   Wycieczka do Błękitnej Groty  foto:   Wycieczka do Błękitnej Groty  foto:   Na Malcie jednym ze środków komunikacji są właśnie takie stare, klimatyczne autobusy. - Marcin i Krystian  foto:  W autobisie  foto:  Piękne ulice Malty  foto:  Malta - ulice miasta  foto: Janek Malta - ulice miasta - przepiękna kolorystyka, a jak dojdzie do tego kolor zachodzącego słońca... ehhh  foto: Janek Ulice miasta  foto: www.redart.pl Ulice miasta - Malta - Przepięknie  foto:  Na Malcie ruch uliczny jest lewostronny - Peter :)  foto:  Malta, ulice miasta - ekstra  foto:  Krystian, Ania i Marcin :)  foto:    foto:  Z wcześniejszej akcji z autobusem :)  foto:  Ulice Malty  foto:    foto:  Ulice starego miasta na Malcie - przepięknie, niesamowity klimat, bardzo intrygujące  foto: Janek - redart.pl Adam i Ola  foto: Janek - redart.pl Ulice starego miasta na Malcie - przepięknie  foto: Janek - redart.pl Malta - na murach starego miasta  foto: Janek - redart.pl Widok na port z murów starego miasta na Malcie  foto: Janek - redart.pl Widok na port z murów starego miasta na Malcie  foto: Janek - redart.pl   foto:  Ulice Malty  foto:  W trasie na Sycylie, za sterem Andrzejek  foto:    foto:  Nareszcie - jak widać praca Krystiana nie poszła na marne :) - na zdjęciu tylko kilka, ale pojawiło się całe stado  foto:   Delfiny  foto:  U wybrzeży Sycylii  foto: Janek Jeden z czynnych wulkanów niedaleko Sycylii. Strzela co kilka godzin, podobno jest to niesamowite widowisko wieczorami  foto: Janek   foto:  Nasza ekipa - Marcin robi zdjęcie. Od lewej: Janek, Adam, Kasia, Peter, Ola, Krystian, Kinia, Ania, Andrzej  foto:  Pod palmą w Trapani  foto: Janek Krystian  foto: Janek Andrzej  foto: Janek  Ola :)  foto: Janek Trapani  foto:  Krystian - przywołuje delfiny :)  foto: Janek Marcin :)  foto: Janek Ania :)  foto: Janek W morzu  foto: Janek Wybrzeże Sycylii  - północna strona  foto: Janek Obiad u wybrzeży Sycylii - pyszne naleśniczki :) ehh...  foto: Janek Taki mały korek na 2 godziny :)  foto: Janek Nasza ekipa foto: Janek Widok na Sycylie podczas przeprawy Cie?niny Mesy?skiej foto: Janek Ola, Adam i Andrzejek :) foto: Janek Nocą w marinie  foto: Janek Kinia i Andrzejek ze swoim stoickim spokojem  foto: Janek Kasia :)  foto: Janek Wod? szybciej :) - Marina PortaRosa - niestety ?azienki by?y pod drugiej stronie mariny foto: Janek Peter - kapitan  foto: Janek