Wenecja zamiast Londynu (wrzesień 2021)

Galeria - czartery za nami

Planowany rejs pływowy do Londynu został odwołany z powodu niestabilnych warunków pandemicznych. Mieliśmy zarezerwowane urlopy i wielką ochotę do żeglowania. A może więc Wenecja zamiast Londynu? Mniejsze miasto, mniejsze pływy, ale czy mniejsze emocje....? Na pewno inne a przede wszystkim realne.

Skompletowaliśmy wypróbowaną załogę. Trasa chyba standardowa : Izola( Słowenia) - Caorle – Wenecja – Grado – Triest – Izola.

Do Izoli dojechaliśmy wczesnym popołudniem, odbiór jachtu bez problemu- rzeczowo i sympatycznie. Przy tej okazji dostaliśmy wskazówki o znacznie tańszym parkingu.

Wypływamy wcześnie rano, więc mamy sporo czasu aby zwiedzić urokliwe Caorle z ciekawymi miejscami i atmosferą małego miasteczka. Marina bezpieczna z dogodnym podejściem, co nie jest regułą, ponieważ wszędzie jest relatywnie bardzo płytko.

Wenecja. O Wenecji napisano już chyba wszystko... Spektakularny widok na Wenecję rozpościera się po skręcie w prawo, na wprost do mariny San Giorgio Maggiore. Marina San Giorgio Maggiore znajduje się dokładnie naprzeciw Placu Św. Marka i jest ponoć najbezpieczniejsza w tym rejonie, ze względu na jej głębokość. Jednak i tutaj musieliśmy się odsunąć od kei, bo było płytko przy niskim poziomie wody.

Następna miejscowość Grado, nazywana „pierwszą plażą Niemiec”. Piękne miasteczko, mieszanka niemieckiego porządku, włoskiej atmosfery i dobrego jedzenia.

Triest – wiele dogodnych marin. Duże miasto z bogatą,wielokulturową historią, świetne miejsce do zwiedzania, oglądania i miłego relaksu.

Teraz już tylko Izola. Wypłynęliśmy wcześnie by zobaczyć to zachwycające miasteczko i poczuć na luzie jego atmosferę. Po drodze zatrzymaliśmy się w marinie San Rocco, świetne miejsce do zatankowania jachtu bez kolejki, stąd do Izoli tylko 2-3 mile.

W biurze armatora poprosiliśmy o wcześniejszy odbiór jachtu (zazwyczaj zajmuje to sporo czasu, bo jest kolejka). Chcieliśmy w drodze powrotnej zwiedzić jaskinię Postojną w Słowenii. Odbiór jachtu odbył się w pierwszej kolejności (uwzględniono naszą prośbę) umożliwiło nam zwiedzenie także tej zachwycającej jaskini.

W Zatoce Weneckiej jest relatywnie płytko i to determinuje często plan rejsu.
Rygory pandemiczne we Włoszech i Słowenii są surowo przestrzegane!
Pływanie i zwiedzanie włoskich i słoweńskich wybrzeży bez tłumów turystów pozwoliło poczuć lepiej autentyczną atmosferę tych miejsc.

załoga Orca O